środa, 10 sierpnia 2016

Czy kolagen silver firmy Colway przenika przez skórę

Kolagen Naturalny SILVER - 100ml
No właśnie. Zaczynasz coraz poważniej myśleć o kupnie kolagenu. Jednak jako świadomy konsument przed zakupem buszujesz po internecie.
Oglądasz zdjęcia, czytasz opinie, wchodzisz na fora. I wśród fanów prędzej czy póżniej trafisz na sceptyka i powtarzane przez niego jak mantrę stwierdzenie.

 Kolagen nie może pomóc w walce z czymkolwiek - ponieważ jest zbyt duży. Nie jest w stanie przeniknąć skóry.


Zainteresowana tym tematem otwierasz kolejną stronę z wyszukiwarką GOOGLE.
Wrzucasz hasło "czy kolagen przechodzi przez skórę"
otwierasz jeden z pierwszych wyników i czytasz na stronie portalu medycznego fragment wywiadu z rektorem uczelni

Kolagen to jedno z białek budujących nasza skórę. Jest on odpowiedzialny za jej elastyczność. W wyniku starzenia się ubywa nam tej cennej substancji, przez co skóra traci jędrność. Wiele reklam preparatów kosmetycznych chwali się, że zwierają one eliksir piękności i zdrowia, czyli kolagen.

– Może i zawierają – mówi prof. Jacek Arct, rektor Wyższej Szkoły Zawodowej Kosmetyki i Pielęgnacji Zdrowia. – Ale co z tego, skoro on i tak nie wnika w skórę?
Profesor wyjaśnia, że np. zachwalany intensywnie rybi kolagen to nic innego, jak tylko powierzchniowy preparat pozostawiający nawilżającą warstwę.


No i tyle Ci wystarczy. Skoro rektor uczelni twierdzi że kolagen nie działa - to po prostu musi tak być.
NIe weryfikujesz tej opini - wkońcu wywiad był ze specjalistą. Nie sprawdzasz kiedy artykuł był napisany. Portal nie umieszcza dat - więc na pewno to aktualne dane. Ktoś bardziej dociekliwy może by zauważył że pierwsze komentarze są z czerwca 2012 roku. Ale nie oszukujmy się. Po necie się surfuje - a nie czyta od deski do deski to co jest napisane. Znalazłaś odpowiedź na dręcząceCię pytanie - wiesz juz że z kolagenem to jedna wielka ściema. Nie pomoże Ci na rozstępy, zmarszczki czy inne zmiany skórne - bo po prostu nie przechodzi przez skórę. Rektor to wyjaśnił i trzeba mu wierzyć :)

Jednak jeśli jesteś niedowiarkiem i szukasz informacji dalej - w końcu widziałaś efekty stosowania kolagenu rybiego u znajomej. (Faktycznie wygląda jakby jej lat ubyło). Więc może coś w nim jest i mimo wszystko jakoś działa?

To prędzej czy pózniej trafisz na inny materiał. Po sieci krąży zeskanowany fragment czasopisma dla kosmetologów - dokładnie Postępy Kosmetologii 1/2012, vol. 3.
I został tam umieszczony artykuł pod niewiele mówiącym tytułem dla zwykłych śmiertelników (powiedzmy sobie szczerze - ten tytuł odstrasza a nie zachęca do przeczytania - jedynie ostatnie 2 wyrazy naprowadzają na temat)

Transdermalność, czyli o selektywnej przepuszczalności naskórka – przenikanie kolagenu

Jeśli wykażesz się niebywałym samozaparciem klikniesz na stronę. Może nawet przeczytasz kawałek. Może dotrzesz do innych informacji, a może nie. Ja Ci tutaj ułatwię sprawę i po prostu skopiuję część artykułu- jest dłuższa niż wypowiedź rektora ;)



Pytanie o to, czy kolagen może pokonać barierę naskórka i dostać się do skóry właściwej, jest właściwie pytaniem o sensowność stosowania preparatów kolagenowych. Szukając odpowiedzi, musimy zdać sobie sprawę, że biotechnologia, medycyna czy kosmetologia to dziedziny, w których wiedza jest aktualizowana niezwykle często. Informacje zawarte w pracy z 2000 r. mogą być już dziś nieaktualne. Właśnie w 2000 r. Bos i Meinardi opublikowali pracę, w której przedstawili szereg argumentów wspierających tezę, że substancje o masie cząsteczkowej przekraczającej 500 Da nie mają możliwości pokonania bariery naskórka. Jednak już w roku 2006 Y. Chen opublikował w „Nature Biotechnology” artykuł pt. Transdermal protein delivery by a coadministered peptide identified via phage display. Udowodnił w nim, że istnieją białka o masie 6000 Da, które przechodzą przez naskórek. Stwierdził nawet, że po ich przejściu droga przeznaskórkowa jest bardziej „otwarta” dla innych dużych białek. Kolagen faktycznie jest białkiem znacznych rozmiarów w porównaniu z komórkami naskórka – łańcuch tropokolagenu ma długość niecałych 300 nm, podczas gdy przerwy pomiędzy komórkami mierzą 100 nm. Nie jest to jednak bariera nie do przebycia, jak mogłoby się wydawać na pierwszy rzut oka. Tropokolagen jest bowiem bardzo cienki (1,5 nm), a należy dodatkowo wziąć pod uwagę czynniki zwiększające szanse na jego przeniknięcie przez naskórek: 
  • intensywne nawilżenie skóry (czyli zalecane nakładanie kolagenu aktywnego na mokrą skórę)


  • profesjonalnie wykonany masaż i wklepywanie,


  • dokładne odtłuszczenie skóry (usunięcie płaszcza hydro-lipidowego).


Pracownicy salonów kosmetycznych (a coraz częściej także „domowi” użytkownicy) dysponują sprzętem i umiejętnościami, pozwalającymi na jeszcze skuteczniejsze wprowadzenie kolagenu do skóry. Następuje to przede wszystkim za pomocą zabiegu mikroporacji, sonoforezy i jonoforezy. Warto wymienić też inną możliwość wnikania kolagenu do skóry właściwej. Jest to droga transfolikularna, wykorzystująca różne kanały i pory występujące na skórze. Okazuje się, że średnicę porów skórnych szacuje się na 20-25 µm. Jest to wartość uśredniona, ponieważ średnice porów cechuje duża zmienność. Zależy ona od aktualnego stanu pora – może on być otwarty lub zamknięty. W różnych rejonach ciała pory mają też różne średnice. Tak czy inaczej, dla substancji takiej, jak kolagen, pory skórne to bardzo duże otwory, wielokrotnie szersze niż długość cząsteczki kolagenu. Ponadto, skóra człowieka (z wyjątkiem wnętrza dłoni i podeszwy stóp) pokryta jest włosami. Ujście mieszka włosowego, w którym włos jest osadzony, także ma średnicę dużo większą od cząsteczki kolagenu. Włos nie zajmuje całej tej przestrzeni, niedaleko cebulki znajduje się bowiem gruczoł łojowy – musi zatem istnieć możliwość wydostawania się łoju na powierzchnię skóry. Kolagen może więc wnikać także tą drogą do cebulki włosa i gruczołu łojowego, skąd może przedostać się do skóry właściwej.


Podsumowanie


Twierdzenie, że żadna substancja o masie cząsteczkowej większej niż 500 Da nie jest w stanie przeniknąć do skóry właściwej – ma dziś znaczenie zdecydowanie historyczne, a nie praktyczne. Przedstawianie takiego poglądu na wykładach i szkoleniach kosmetycznych można interpretować dwojako: albo jako objaw nieaktualizowanej wiedzy, albo jako próbę zdyskredytowania producentów wprowadzających na rynek kosmetyki o właściwościach bardziej zbliżonych do dziedziny medycyny niż kosmetologii. Niezwykły postęp, jaki dokonał się w zakresie uzyskiwania kolagenu aktywnego, to sprawa ostatnich kilku lat. Trudno się więc dziwić, że nie wszystkie podmioty obecne na rynku kosmetologicznym nadążają za tak szybkimi zmianami.
Żródło: Transdermalność, czyli o selektywnej przepuszczalności naskórka 
– przenikanie kolagenu
Postępy Kosmetologii 1/2012, vol. 3.


A wnioski wyciągnijcie same :)
Mam tylko nadzieję że w przypadku tego rektora to było zwykłe niedoinformowanie (jako rektor na pewno ma wiele innnych zajęć i może ta nowinka kosmetyczna mu umkneła - co można wybaczyć. W końcu w tym samym roku się wypowiadał, w którym ukazał sie artykuł w czasopiśmie) a nie zwykły i niestety bardzo popularny w necie hejt.

Załączam też skan artykułu




Brak komentarzy:

Prześlij komentarz